poniedziałek, 23 kwietnia 2012

rybki Rival de Loop - stanowczo NIEpolecam!

Często jest tak że jak poczytam czy też poogladam jakieś posty czy też filmy na YouTubie, dostaję totalnego hopla na punkcie jakiegoś produktu. I tym razem stałam się opiarą totalnej porażki, badziewa przez które dostałam takiego wysypu pryszczy, że jak pomyślę, to nawet jako nastolatka nigdy tylu syfów na raz nie miałam. Rybki z Rival de Loop z Vitaminą E i Ginkgo do cery potrzebującej extra nawilżania okazały się totalną porażką, i nauczką, że jeżeli komuś coś pasuje, nie musi to absolutnie podpasować tobie. Jestem na nie, nie i jeszcze raz nie! 
 
p.s jedyne co mi się spodobało, to ich zapach! 






a teraz liczymy wszyscy razem :D moje z natury piegowate czoło dochodzi do siebie, mam nadzieje że się na tym skończy!

szavka
xx

5 komentarzy:

  1. ojej, a mi bardzo odpowiadają. w zimie, jak skóra błagała o litość nakładałam kapsułkę pod krem i rano czuła się lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że trochę mnie zdziwiło, że tak cię wysypało po nich. U mnie sprawdzily się rewelacyjnie, ale w końcu każdy inaczej reaguję na kosmetyk;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzieki za ostrzezenie! Mialam zamiar je zakupic, ale chyba sobie daruje... biedna...

    OdpowiedzUsuń
  4. a jak sobie poradziłaś z tym wysypem?

    OdpowiedzUsuń
  5. musisz czytac sklad. Glownym skladnikiem rybek jest silikon wiec nic dziwnego, ze cie wysypalo. Silikon jest "pryszczogenny".
    karolina

    OdpowiedzUsuń