środa, 18 lipca 2012

Adam brat mój

nie odbierzcie tego postu jako chwalenie się czymś... Ja się żalę, że po ukończeniu szkoły muzycznej nie jestem w stanie bez nut zagrania czego kolwiek :D a mój brat, Adam, jest chodzącym talentem. Skończył szkołę muzyczną pierwszego stopinia na fortepianie i byrbine - to taki starodawny instrument litewski. Zawsze gdy jestem w domu siadamy przy pianinie, gitarze, akordeonie czy tez byrbinie i tak gramy sobie... aż mama zacznie się skarżyć że już dość ma :D 


ah, graj braciszku GRAJ...
szavka
xx

wtorek, 17 lipca 2012

Celia - nie taka już idealna

było o naszym psie nowym, o widokach, krajobrazach i tak dalej, teraz przyszedł czas na małe co nie co, czyli mały sneak peak na mój zakup pewien. 

Celia - firma polska, tania bym powiedziała. Jeszcze będąc w Niemczech, czytałam wiele postów o pomadko/błyszczyko/szminkach tej firmy, że niby WOW, że takie kremowe, że ładnie na ustach wygląda, świetnie nawilża, że kosztują grosze i takie tam... więc będąc w naszej wiejskiej drogerii zakupiłam jedną z nich. 

I co? 

I szału nie ma, jak narazie nie ma. Pierwsze co zauważyłam to to, że pomadka strasznie się rozmazuje, i potrzebna jest konturówka aby bynajmniej na jakiś czas pozostała ona na miejscu. Usta powinny być BARDZO DOBRZE wypielęgnowane, ponieważ pomadka podreśla każdą suchą skórkę i co najgorsze... ona po 10 minutach znika z ust. Nie wiem albo ja robie coś zle, albo jest za ciepło, albo trafiłam na jakiś stary produkt... nie wiem. Dam jej jeszcze jedną szansę, ale może jak troszkę się ochłodzi. 

KONSYSTENCJA: dość śliska :D może i jakoś nawilża usta, ale co z tego jak każdą suchą skórkę widać :/ 

CENA: 10,50,-

KOLOR: nr. 501

OPAKOWANIE: jest ok, ale Ameryki nie odkryłam  

OGROMNY PULS,za: ZAPACH!!! poziomkowo, malinowo wiejski :D 








znacie ten pomadko/błyszczyk?
podoba wam się?

xx
szavka

poniedziałek, 16 lipca 2012

BoBo czyli bohater główny

BoBo, BoBolek, Bobik, BoBolenka... i tak dalej, to nikt inny jak nasz nowy członek rodziny. Może zacznijmy od tego, że moja mama gdyby mogła to by i słonia czy żyrafę przygarnęła. Odkąd pamiętam mieliśmy zawsze albo pieska, takiego zwykłego, albo kotów kilka, ale i to i to :) jednym słowem było wesoło. Ah, kury i świnie też tam kiedyś mama trzymała, ale zrezygnowała na koniec, i pozostaliśmy przy domowych zwierzątkach. 



 

Więc dobra, przechodzimy do bohatera głównego czyli Bobo, z rasy szpic miniaturowy.

Już od jakiegoś czasu dodaje zdjęcia to na twiterze, to na blogerze i tak dalej, ale postanowiłam, że przedstawie wam go w odzielnym poście. 

Mój brat zobaczył tego pieska raz, gdzieś tam u kogoś i odrazu się zakochał. Pewnie będziecie ciekawi ile on kosztuje, nie wiem niestet, ponieważ to absolutnie mnie nie interesuje :) ale myślę, że jak wpiszecie w google to się dowiecie. Jednym słowem, postanowił go kupić ale, że pracował za granicą, to przywiózł on go naszej mamie, która z początku nie była zadowolona z tego pomysłu, ponieważ mamy dwa koty i psa jednego, staruszka naszego *Bax - Rotwajler, ale teraz nie oddałaby go ona nikomu nawet na 5 minut :D ten pies to istne cudo. Wiem są zwolennicy dużych psów, psów wielkich jak nasz Bax, ale są też zwolennicy małych kieszonkowych psiaczków. 




Jak na psa młodego wiekiem, BoBo ma 5 miesięcy, jest on istnym rozrabiaką! Buty, ubrania i wszystko co jest pod jego zasięgiem, trzeba chować, ponieważ on by to wszystko wszamał :D  Ostanio gwizdnął poapier toaletowy i się schował za fotelem :D kto wie może chciał do toalety :D 



Niestety pies ten, potrzebuje dużo uwagi, i trzeba uważać na jego dietę, ponieważ tyje on w oka mgnieniu. Moja mama karmiła by go najlepiej ciastkami :D bo jak ona sama mówi, on jest taki słodki. Oj mamusiu, co będzie jak twoje wnuki ciebie odwiedzą :D

dobra więc to tyle na ten długi, krótki opis naszego rozrabiaki :D 


szavka
xx

a wy? macie psa, kota?

kolejna dawka wakacyjna

wakacje są megastyczne! Nawet nie obchodzi mnie to, że pogoda jest do bani :)
zapraszam do oglądanie. 
szavka
xx


 mój dziadziuś jest gołębiarzem od zawsze... nie które jego ptaszki warte są po 1000 zł...

 mój dziadziuś jest jak BOB Budowniczy, wszystko co widzicie zrobił sam...

 jezioro w Sejnach
 na tej tamie w Sejnach, spędziłam moje wakacje w dzieciństwie, pluskałam się jak ryba w wodzie
o matko ale smaczne

babcia zawsze robiła najsmaczniejsze frytki z kartofli z własnego ogródka, potrafiła godzinami przestać nad maszynką aby jej 3 głodne wnuki nie padły z głodu :D

xx

wtorek, 10 lipca 2012

udalo sie



a teraz ide na czeresnie do sasiada :D

Litwa - Polska - jestem, żyję, i dużo jem :D

cześć piękności,
jestem w końcu w domciu mym kochanym. Wczoraj zjadłam już Bolero, kto nie zna to lody które zawsze jadłam jak byłam w szkole. Pogoda mnie rozpieszcza, Bobolek i Bax to moi towarzysze. Vincent, kot nasz stary tylko się przywitał i pognał w świat mi nie znany. Za godzinkę idę do FRYZJERA :D alleluja, włosy się doczekały!!! 

całuję
szavka
xx

a tutaj zdjęć kilka... 

LITWA

 skrzynki pocztowe na Litwie
 IWOSTIN znalazłam w aptece na Litwie
 Litewskie smakołyki
 Litewskie smakołyki
okno


POLSKA 
 jezioro Punia w mojej wiosce
 okno
 będziemy grilować
 BoBo i Bax
BOBO


SZAVKA
xx

czwartek, 5 lipca 2012

to już jutro...

... mój ostatni dzień pracy przed długoooooo wyczekiwanym URLOPEM! 

 a tutaj mały sneak peak podsumujący rok szkolny :) praca nauczyciela jest naprawdę ciężka :D 

szavka
xx