Pierwszy raz o kosmetykach MeMeMe dowiedziałam sie jakiś miesiąc temu ze sklepu Shades of pink... nie trudno zauważyc że produkty/opakowania są bardzo podobne do tych z Benefit. Dzisiaj pani z DHL przyniosła mi paczuszkę pięknie zapakowaną. MeMeMe coral blush - to przepiękny koral z małymi drobinkami (nie! nie są to te chamskie drobiny po ktorych twarz świeci sie jak psu jajca). I cóż mogę powiedzieć. Aplikacja różu wymaga wprawy, ponieważ jest on tak napigmentowany że odrobina na pędzel i rozcieramy, rozcieramy rozcieramy bo inaczej zamiast ładnego muśnięcia bedziemy miały dwie plamy na twarzy! Opakowanie 8g - kiedy ja go skończę? Cena 9,98 €. Plus za lusterko, bardzo mięki pędzelek i kjut opakowanie :)
Pierwsze podsumowanie - zakup godny polecenia.
Bardzo ładny koralowy róż. Po raz pierwszy słyszę o tej firmie, muszę sobie trochę o niej poczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie !!!
ja mam bronzer na oku z mememe, ale musze poczekac az sie portfel sie napelni :D x
UsuńJa sie zakochalam w me me me :) POlecam tobie ich Goddess Rocks, to jest dopiero bajer! Pieknie polyskuje i bedzie cudowny jako wysokopolyskowy bronzer na lato.
OdpowiedzUsuń