Wczoraj, po dwoch szklankach truskawkowego szejka, postanowilam zrobic cos o czym myslalam juz dlugo, ale nie mialam odwagi. Truskawki uderzyly mi w leb, i nozyczki poszly w ruch. Zafundowalam sobie grzywke :) zadna ze mnie fryzjerka, ale mialam tyle zabawy, ze dzisiaj bede sobie koncowki podcinala...
szavka
x
mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuń